„Walka karnawału z postem” Pietera Bruegla starszego to jeden z najbardziej znanych obrazów renesansowych, którego rozmach i wieloznaczność do dziś budzą podziw miłośników sztuki. Tak wielu z nich chciało mieć go w swoich domach, że pewnego dnia masowo zaczęły powstawać jego kopie. I to bynajmniej nie działo się współcześnie. Poznajcie niezwykłą historię tego pięknego symbolicznego dzieła.
Słynny obraz „Walka karnawału z postem” autorstwa renesansowego malarza Pietera Bruegla starszego to jedno z najbardziej znanych jego dzieł. Przedstawia zbiorowisko scen, które w symboliczny sposób pokazują dwa przeciwstawne aspekty życia i kultury – post i karnawał. Obraz jest pełen detali, które ukazują różne aspekty ówczesnego życia społecznego, kulturowego i religijnego. Możemy zobaczyć postaci, które reprezentują różne grupy społeczne i zajęcia, jak chłopi, arystokracja, muzykanci czy handlarze. Post symbolizuje powagę, umiar i duchową refleksję, podczas gdy karnawał oznacza beztroską zabawę, rozrywkę i nadmiar.
Arcydzieło niderlandzkiego mistrza można oglądać w wiedeńskim Muzeum Historii Sztuki. A jednocześnie obraz o takim samym tytule, również namalowany olejem na desce, widnieje na liście dzieł zaginionych w czasie II wojny światowej. Miał zostać skradziony przez nazistów z Muzeum Narodowego w Krakowie. Jak to możliwe?
Otóż istniały dwa, a nawet więcej obrazów zatytułowanych „Walka karnawału z postem”. Co więcej, autorem wszystkich jest niderlandzki artysta Pieter Bruegel. Tyle że… pierwsze dzieło wyszło spod rąk ojca, czyli Pietera Bruegla starszego (1525-1569), a kolejne to kopie wykonane przez jego syna, również Pietera Bruegla, tyle że… młodszego (1564-1638)[i].
Jak widać, mały Pieter miał zaledwie pięć lat, gdy zmarł jego ojciec. Podobnie jak starszy brat Jan odziedziczył talent po tacie, tyle że Jan malował głównie pejzaże. Pieter, ze względu na zamiłowanie do motywu ognia i piekła, nazywany czasem Piekielnym, oprócz wrodzonych zdolności, miał również smykałkę do biznesu…
Młody Pieter Bruegel zauważył, że popyt na kopie obrazów jego ojca jest bardzo duży. Postanowił więc kontrolować branżę i otworzył w Antwerpii firmę zajmującą się kopiowaniem tych dzieł[ii].
Jedna z powstałych tam kopii „Walki karnawału z postem”, która wyszła spod jego pędzla, była własnością polskiego hrabiego Stanisława Ursyna Rusieckiego. Pod koniec lat 30. XX wieku arystokrata przekazał obraz do Muzeum Narodowego w Krakowie, skąd właśnie został skradziony. Tym samym znalazł się na liście dzieł zaginionych prowadzonej przez Wydział ds. Restytucji Dóbr Kultury działający w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Obrazy różnią się wymiarami. Oryginalne dzieło Pietera Bruegla starszego z 1559 roku mierzy 118×164 cm, zaś krakowska reprodukcja wykonana przez Pietera Bruegla młodszego w późniejszym okresie mierzy 116×162 cm[iii]. To przyjęte w świecie kopistów założenie, iż kopia powinna mieć inne wymiary niż oryginał, który naśladuje.
Cokolwiek pomyślimy na temat biznesu młodego Pietera Bruegla związanego z rozpowszechnianiem kopii dzieł jego słynnego ojca, trzeba mu przyznać, że być może był prekursorem dzisiejszych firm sprzedających reprodukcje różnych dzieł sztuki do wystroju wnętrz. W każdym razie – choć oryginał można podziwiać w Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu, to jednak chyba macie bliżej do Targoszyna, gdzie wkrótce w naszej galerii dzieł utraconych, wśród innych pięknych obrazów, zawiśnie również kopia „Walki karnawału z postem”. Damy znać, jak będzie dostępna dla zwiedzających!
[i] Zimmerman M., Karnawał i post te same, tylko Brueg(h)el nie ten, online: https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/karnawal-i-post-te-same-ale-brueghel-nie-ten/ks295z, dostęp: 9.11.2023
[ii] https://pl.wikipedia.org/wiki/Walka_karnawału_z_postem, dostęp: 9.11.2023
[iii] Ibidem.